środa, 1 sierpnia 2012

Rozdzial jakis tam xd

Wszystko mialo byc ok , ale nie jak zawsze ja mam pecha.Od kad pamietam Kinia zawsze miala szczescie,a zwlaszcza w milosci.Nathan dzwoni do mnie setki razy,a ja nadal nie odbieram.Zawiodl moje zaufanie.Postanowilam , ze dam mu jescze jedna szanse.Nie umiem nie wybaczac ludziom.Wlasnie , dlatego jestem inna , jestem "IDEALEM DLA NATHAN'A".
Niestety czuje sie jak ostatni smiec , zabawka , ktora , tylko raz sie zabawiono i zraniono uczucia.
-Nat nie mozesz ciagle plakac-powiedziala Kinia.
-Myslalam nad tym i chyba dam mu druga szanse-oznajmilam.
Po czym ubralam buty i kierowalam sie w strone domu Nathan'a.
Zadzwonilam , a on smutny , w takim stanie jak ja , a nawet gorszym otworzyl drzwi.
-Czesc Nath-zaczelam.
-Hej-powiedzial markotnie.
-Daje Ci druga szanse-powiedzialam.
-Naprawde?! -spytal z zaskoczeniem.
-Tak, ale obiecaj, ze nie bedziesz mnie zdradzal-ostrzeglam go.
Rucilam mu sie w ramiona i poczulam jego nieziemsko pachnace perfumy , ktorych nie czulam od dluzszego czasu.
-Popelnilem straszny blad-powiedzial.
-Nie gadajmy juz na ten temat . Wazne jest to , ze Cie kocham-powiedzialam.
Po czym Nath zaczal mnie calowac. Juz dawno nie czulam tego dreszczyku.
Teraz mam nadzieje , ze wszystko powinno sie ulozyc......
Chlopacy znow wylatuja do US . Nie lubie kiedy tam jezdza. Nath kiedy wraca z tamtad jest inny , nie ten sam , bardziej leniwy ,
na wszystko ma wyjebane , nie obchodzi go gdzie jestem , czy wogole zyje . Gdy ostatnio z tamtad wrocil dzwionilam do jego matki zeby cos z nim zrobila. Podzalalo .
* * *
Sorry , ale sie spiesze . Taki se ten rozdzial .  Kinia przyjechala ^.^ .
Teskilaam za nia . Kochaam i please o komyyy .

1 komentarz:

  1. Tak tak przyjechałam :D
    Rozdział zajebisty, jak zawsze zresztą ;p
    Stęskniłam się za tym opo :*
    Już czekam na następne rozdziały :*

    OdpowiedzUsuń